Opowieści o tym, czym jest branding i jaka jest jego historia usłyszeć można bardzo dużo.
Często zaczynamy od tłumaczenia etymologii. Branding jako znakowanie na gorąco z nordyckiego brandr, ale używane już w starożytnym Egipcie do rozróżniania bydła w stadzie. Ta historia jest o tyle niezręczna, że poza bydłem znakowano także niewolników w starożytnej Grecji i Rzymie.
Jeśli ta analogia wydaje się nadużyciem, pozwolę sobie nadmienić, że wypalanie znaku firmowego zaczęło się właśnie od niewolników, sprzedawanych przez Dutch West India Company na Karaibach w XVIII wieku.
Ale zostawmy te historyczne konteksty na boku i skupmy się na tym, czym branding nie jest. Z punktu widzenia zdrowego rozsądku i perspektywy osoby zajmującej się branżą brandingową od 2009 roku, warto wyjaśnić kilka kluczowych mitów na temat brandingu. Wyrażając swoją opinię, chciałbym zaznaczyć, że jest to tylko subiektywna perspektywa, a każdy ma prawo do własnego stanowiska.
Oto pięć największych bullshitów brandingu:
bullshit 1: Branding to logo
Wiemy wszyscy, że branding to znacznie więcej niż samo logo. Mimo to wiele osób, kiedy zamawia usługi brandingowe, oczekuje jedynie stworzenia nowego logotypu. To mylne podejście. Branding to kompleksowy system, który obejmuje wiele aspektów, w tym strategię i tożsamość marki. Logotyp jest tylko jednym z elementów tego systemu. W rzeczywistości, w Leniva Studio, nasza oferta jest opisana jako „Brand Experience,” aby podkreślić, że branding to coś znacznie szerszego niż logo.
bullshit 2: Branding sprzedaje
Niestety, branding sam w sobie nie sprzedaje produktów ani usług. Nawet najpiękniejszy logotyp nie jest gwarancją sukcesu finansowego. Branding może wspomagać komunikację i ułatwiać procesy, ale nie jest magiczną różdżką, która przyciągnie klientów. Właściciele marek muszą pamiętać, że to, co naprawdę przyciąga klientów, to jakość produktu lub usługi oraz treść komunikatu.
bullshit 3: Branding musi się podobać
Oczywiście, estetyka ma swoje znaczenie, ale branding nie polega wyłącznie na tym, by podobać się właścicielowi marki. Bardziej istotne jest, aby branding odpowiadał na cele komunikacyjne marki i przekazywał spójny przekaz. To nie zawsze oznacza, że musi być ładny w tradycyjnym sensie.
bullshit 4: Branding robi się raz i dobrze
Branding to proces, a nie jednorazowe wydarzenie. Nie ma magicznej różdżki, która sprawi, że branding będzie trwały. To nieustający proces, który wymaga ciągłego monitorowania, ewaluacji i doskonalenia. Zbyt wiele firm popełnia błąd, myśląc, że branding to jednorazowy wysiłek, a następnie można zapomnieć o nim.
bullshit 5: Twój branding kogoś obchodzi
W rzeczywistości, nasz branding nie jest tak istotny dla innych, jak byśmy chcieli. Po krótkim okresie zainteresowania, odbiorcy przyzwyczajają się do nowych rozwiązań i skupiają się na treści komunikatu marki. To prawda, że są przypadki, w których rebranding znanych marek wywołuje kontrowersje, ale takie sytuacje są rzadkie.
Podsumowując
- Branding to znacznie więcej niż logo, to system identyfikacji wizualnej i strategii.
- Branding nie jest narzędziem sprzedaży, ale narzędziem komunikacji.
- To nie musi się podobać, ale musi działać i przekazywać spójny przekaz.
- Branding to proces, który wymaga stałego monitorowania i doskonalenia.
- To narzędzie wewnętrzne organizacji, pomagające w spójnej komunikacji i oszczędzające czas.
Ostatecznie, branding to narzędzie, które pomaga organizacji w jej komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, a także w budowaniu spójności i tożsamości marki.